W najnowszym numerze magazynu Esquire ukazał się długi wywiad z Paris Hilton, która opowiada o swoim dzieciństwie. Dziedziczka wyznaje jak to jest być bananówą, którą stać na zaspokojenie wszystkich zachcianek. Otwarcie stwierdza też, że od dzieciństwa marzyła, aby zostać "blond ikoną".
Urodziłam się jako najstarsza córka i najstarsza wnuczka. Wszyscy byli bardzo podekscytowani moim przyjściem na świat i zawsze chcieli robić mi zdjęcia. Rodzina rozpieszczała mnie do granic możliwości – wspomina Paris. Mója babcia zawsze nazywała mnie swoją małą Marilyn Monroe lub Grace Kelly. Dlatego już od pierwszych lat życia wychowywała mnie tak, żebym została blond ikoną.
Paris jest przekonana, że spełniła swoje marzenie i jest teraz równie ceniona co sama Marilyn. Uważa także, że to na niej teraz wzorują się młode dziewczyny, które naśladują jej styl ubierania się, sposób mówienia i postępowania. To rzeczywiście wielka zasługa dla społeczeństwa...