Big Brother zadebiutował na ekranach polskich telewizorów w 2001 roku raz na zawsze zmieniając oblicze rodzimego show biznesu. Program dokumentujący życie odizolowanych od społeczeństwa bohaterów okazał się być na tyle interesującym eksperymentem, że zainspirował niezliczone prace doktoranckie, a także dał początek pięciu kolejnym edycjom.
W najnowszym sezonie 16 uczestników zamieszka w podwarszawskiej willi wyposażonej w 70 kamer. Odcięci od internetu i telefonów komórkowych będą walczyć o nagrodę w wysokości 100 tysięcy złotych. Ich zadanie będzie jednak nieporównywalnie bardziej "publiczne" od tego, z którym mierzyli się bohaterowie pierwszych sezonów. TVN przewiduje bowiem nieustanne transmitowanie wydarzeń z domu Wielkiego Brata online, codzienne emitowanie nowych odcinków na TVN7, a także cotygodniowe podsumowanie w niedzielę o 18:00 na TVN.
Pierwszy odcinek najnowszej edycji rozpoczął się występem wokalistki Natalii Cepelik-Miuanga odpowiedzialnej za piosenkę z czołówki programu. Po zakończeniu mini-koncertu na scenę wkroczyła Agnieszka Woźniak-Starak, główna prowadząca show, w towarzystwie Bartka Jędrzejaka. Przedstawiono także Filipa Chajzera, odpowiedzialnego za relacjonowanie nocnych wydarzeń w domu Wielkiego Brata oraz Małgorzatę Ohme, która decydowała o tym, kto trafi do programu. Na castingi zgłosiło się ponoć 15 tysięcy osób, psycholożka miała więc z czego wybierać, aby skompletować interesującą drużynę do programu.
Agnieszka deklarując, że "wszyscy prowadzący totalnie się jarają" ujawniła, że w tym sezonie Wielki Brat będzie tak naprawdę… kobietą. Według prowadzącej jest to sygnał, że dożyliśmy czasów, kiedy rządy przejmują panie.
Jako pierwsi do willi wkroczyli Maciej i Agnieszka, których widzowie mogli poznać tydzień wcześniej w Dzień Dobry TVN. Duet dość nieśmiało się przywitał, po czym zaczął przeszukiwać ominowaną kamerami willę.
Zobacz: Uczestnicy "Big Brothera" cieszą się z zainteresowania pod studiem "Dzień Dobry TVN" (ZDJĘCIA)
Po przerwie wydarzenia w domu niestety nie nabrały tempa. Maciek próbował podpiąć czajnik, a Agnieszka przeprowadzała inwentaryzację lodówki. Na szczęście prowadzący nie czekali długo na przedstawienie pozostałych uczestników. Na pierwszy ogień poszedł Radek Palacz, brodaty stolarz ze Śląska. Mężczyzna sam określił siebie jako siłę spokoju, prostego i rodzinego faceta, a także patriotę, o czym świadczy ma powstańcza kotwica widniejąca na jego przedramieniu. Na jego wejście bardzo ucieszył się Maciek, który odetchnął z ulgą, że wreszcie dołączył "jakiś gość z zarostem, z którym będzie mógł normalnie pogadać".
Następna do domu wielkiego brata zawitała Kasia Olek, przedstawiona jako artystyczna dusza. Dziewczyna rzuciła szkołę muzyczną i zaczęła grać na ulicy. Uważa, że rynek wolnych mężczyzn jest coraz gorszy. Dlatego też od dwóch lat żyje w celibacie. Co ciekawe, muzyczka sama nazwała się "manipulantką i prowokatorką". Ostrzegła również, że niektórzy widzowie mogą ją odebrać jako osobę agresywną. Po Kasi do domowników dołączył Tomek Urban, z zawodu model, a prywatnie pasjonat motoryzacji. Informacją, którą musiał podzielić się w pierwszych kilku minutach obecności na ekranie był fakt, że jeździ Jaguarem… Po Tomku przyszedł czas na Karolinę Wnęk, której z widowni kibicowała siostra Joanna. Dziewczyna zapowiedziała się jako "kierowniczka z charakteru" i studentka drugiego roku dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Następnie przyszła pora na wyróżnienie Janusza Dzięcioła, Manueli Jabłońskiej i Alicji Walczak, weteranów pierwszej edycji show. Usiedli oni do rozmowy z Filipem Chajzerem, który zapytał ich o złote rady dla big-brotherowych debiutantów. Jak można było się spodziewać, "absolwenci" programu zaznaczyli, że najważniejsze jest "bycie sobą".
Kolejnym uczestnikiem, który wkroczył dziarsko do domu, był postawny Igor Jakubowski, bokser wagi ciężkiej. Dziesięciokrotny mistrz Polski na czas programu musiał oddać swojego buldoga francuskiego pod opiekę mamy. Sportowiec znalazł chwilę na występ w Big Brotherze dzięki poważnej kontuzji, która na pewien czas wyłączyła go z treningów. Po Igorze przyszedł czas na Justynę Żak, która została przedstawiana widzom jako specjalistka od weganizmu. Szczupła okularnica zapewniła producentów, że da sobie radę w programie, nawet jeżeli będzie zmuszona do jedzeniu samych ziemniaków przez trzy miesiące. Łukasz Darłak, z wykształcenia psycholog, wszedł do programu deklarując, że ma zamiar być "tylko i wyłącznie sobą". 26-latek był ponoć bardzo pilnym studentem ze stuprocentową frekwencją na zajęciach i znajomością każdej lektury zasugerowanej przez prowadzących. Myślicie, że samozwańczy "kujon" odnajdzie się przed kamerami?
Magda Wójcik, kolejna uczestniczka show, wmaszerowała do domu Wielkiego Brata w różowej panterce. Dziewczyna została zapowiedziana jako wielka fanka anglicyzmów najwyraźniej licząc na to, że złapie widzów za serca niczym Joanna Krupa przed kilkoma laty. 30-latka pracuje obecnie w londyńskim butiku. Jest wielką pasjonatką różu oraz wszystkich rzeczy "cute", a jej misją jest uczynienie z Polski bardziej tolerancyjnego miejsca. Po kolorowej Magdzie przyszła pora na Izę Mączkę dopingowaną z widowni przez dwie córki. 42-latka pracuje na co dzień w dużej korporacji, gdzie sprzedaje reklamy. Bizneswoman ogłosiła się również jako szczęśliwa rozwódka od ponad dziesięciu lat. Iza chce udowodnić, że można łączyć różne role w życiu i być przy tym osobą szczęśliwą.
Chwilę później do zamkniętej willi wkroczył 20-letni Oleh, który został przedstawiony jako były kasjer z McDonalda, który lubi medytować. Chłopak bardzo szybko zadeklarował, że nie jest największym fanem narodu niemieckiego, czym najwyraźniej chce zyskać sobie sympatię bardziej radykalnych widzów. Najmłodszy z domowników ma nadzieję, że udział w programie otworzy mu drzwi do kariery w aktorstwie. Śladami Oleha chwiejnym krokiem podążyła Natalia Wróbel, której największym marzeniem jest zostanie celebrytką. Dziewczyna zareklamowała się jako osoba, która lubi być uległa wobec swojego mężczyzny. Największą miłością jej życia był ponoć mężczyzna starszy od niej o 20 lat. Natalia zadbała także o zrobienie wrażenia na pozostałych uczestnikach, wkraczając do domu z sukienką w garści. Kreacja ponoć rozerwała się przed jej "wielkim wejściem". Dziewczyna zainspirowała się najwyraźniej Courtney Act, zwyciężczynią brytyjskiego Celebrity Big Brother, która zaczęła przygodę z programem "przypadkowo" zdzierając z siebie cekinową kreację. Następną bohaterką show została Klaudia Marchewka, wszechstronnie uzdolniona 25-latka pracująca jako kierowca karetki, która adoptowała swojego 11-letniego brata po śmierci mamy.
Raper z Dublina, Bartłomiej "Blondyn" Boruc został kolejnym uczestnikiem show. Mężczyzna spodziewał się, że jego występ będzie z pewnością hejtowany w środowisku hip-hopowym, dlatego specjalnie na tę okazję założył mało wybredny t-shirt sugerujący, gdzie trafia spływająca pod jego adresem krytyka. Jako następna do programu dołączyła Marlena Klimczyk, zajmująca się profesjonalnie działalnością detektywistyczną mama trójki dzieci.
Ostatnim uczestnikiem okazał się być umięśniony góral Daniel, prywatnie miłośnik lodowatych kąpieli, który postara się odnaleźć spokój w domu Wielkiego Brata. Agnieszka Woźniak-Starak wręczyła 16 domownikowi kopertę, której treść miał ujawnić dopiero po spotkaniu z resztą bohaterów tej edycji.
Zgodnie z instrukcjami zawartymi w liście, uczestnicy są objęci całkowitym zakazem kontaktu z osobami ze świata zewnętrznego, w tym Agnieszką i Maciejem, których losy cały czas się ważą. Para została tym samym zmuszona do spędzenia nocy poza domem Wielkiego Brata. Dołączyć do nich mógł Daniel, który jednak zdecydował, że woli świętować pierwszy dzień w programie w nieco większym towarzystwie.
Wyniki głosowania zostaną ogłoszone w poniedziałkowym odcinku.
Będziecie oglądać?