Choć przez wiele lat Justyna Żyła pozostawała w cieniu męża i nie wydawało się, żeby była szczególnie zainteresowana karierą w świetle reflektorów - rozwód udowodnił, że była żona skoczka ma zadatki na rasową celebrytkę. Wywlekanie rodzinnych skandali w mediach społecznościowych i sesja w Playboyu zaowocowały żywym zainteresowaniem mediów, a to z kolei zapewniło jej zaproszenie do Tańca z gwiazdami i autorski program zatytułowany Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta.
Niestety, szybko okazało się, że zarówno program Justyny, jak i jej występy na parkiecie to prawdziwy niewypał. Jurorzy i widzowie nie szczędzili krytycznych komentarzy i przykrych słów pod jej adresem.
Żyła najwyraźniej zrozumiała, że jej przyszłość w telewizji i tańcu nie rysuje się w najweselszych barwach i postanowiła poszukać alternatywy. W rozmowie z pomponikiem wyznała, że po zakończeniu przygody z Tańcem z gwiazdamia zamierza... wydać książkę:
Dostałam propozycję wydania książki, ale na to przyjdzie czas, dajcie mi się nauczyć do następnego tańca, żeby znowu nie było, że mi te nogi przymuruje - chwali się Żyła.
W książce kucharskiej Justyny fani słodkości nie znajdą zbyt wielu propozycji dla siebie:
Ze słodyczy najbardziej lubię schabowego, nie lubię piec ciast, bo moja mama jest cukiernikiem. Ja na ostro, na pikantnie. Tak, chciałabym wydać książkę, mam też kilka innych pomysłów - wyznaje.
Myślicie, że przebije Trening życia Deynn i Majewskiego?