Czasami celowo nadużywamy "języka ostatecznego", ale tym razem piszemy całkiem serio: Nie ma NIC bardziej obciachowego. NIC.
Fryzura "na Alfa" kojarzy nam się jednoznacznie ze spoconymi ekspedientkami z mięsnego z głębokich, mrocznych lat 90-tych. Kto jak kto ale Andrzejewicz ze swoją urodą powinna jak ognia unikać takich skojarzeń. Z kolei Aneta Zając nawet na jej tle nie błyszczy...
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.