Bella Thorne show biznesową karierę robi od dziecka, ale dopiero ostatnio zaczęła wyrastać na naczelną "niegrzeczną dziewczynkę" Hollywood. Amerykanka zaczynała jako gwiazdka Disneya, a gdy osiągęła pełnoletniość, zaczęła podążać ścieżką wydeptaną przez Miley Cyrus i udowadniać swoją niezależność. Dziś jest dyżurną ekspertką w dziedzinie wulgarnych stylizacji, włosów pod pachami i kontrowersyjnych wypowiedzi.
Jak można było się spodziewać, 21-letnia obecnie Thorne nie kryje się ze swoim biseksualizmem. Gwiazdka w przeszłości tworzyła związek z tragicznie zmarłym raperem, Lil Peepem, a ostatnio eksperymentowała z poliamorią. Jesienią 2017 roku równocześnie związała się z muzykiem znanym jako Mod Sun i internetową celebrytką, Taną Mongeau, z którymi tworzyła trójkątny związek aż do lutego tego roku.
Świeżo upieczona singielka w poniedziałek postanowiła poszukać szczęścia na hollywoodzkiej premierze filmu Brud, opowiadającego o losach zespołu Mötley Crüe. Jak sugerują zdjęcia ze ścianki, z okazji wielkiego wyjścia postanowiła wystylizować się na "rockową księżniczkę". 21-latka na czerwonym dywanie pozowała w oryginalnej, kusej sukience hiszpańskiej marki The 2nd Skin Co., której fason wyróżniał się "rogatym" dekoltem eksponującym ramiona. Do kreacji za 5,5 tysiąca złotych dobrała ostentacyjnie "punkowe" szpilki włoskiej marki La Silla oraz osobliwy makijaż. Całość dopełniała ulizana fryzura i bogaty zestaw biżuterii.
Zobaczcie Thorne w rockowym wydaniu. Seksowna?