W przeciwieństwie do większości gwiazd, Michael Jordan uczy się na swoich błędach. Jak sam nieraz twierdził, swoją pierwszą żonę poślubił, gdy był jeszcze szczeniakiem – czyli w wieku 26 lat. Nie myślał o przyszłości i liczyła się tylko miłość. Ponieważ nie podpisał intercyzy, 17 lat później jego żona liczyła miliony, które zostały przelane na jej konto po rozwodzie – otrzymała całe 168 milionów dolarów. Teraz, kiedy koszykarz planuje kolejny ślub, chce by wszystkie formalności zostały załatwione od razu.
Michael już za kilka miesięcy ożeni się z kubańską modelką, Yvette Prietto. Pomimo że jest bardzo zakochany, oznajmił jej, że jeśli nie podpisze intercyzy, to nie będzie ślubu. Latynoska z żalem przystała na jego decyzję.
Bolesny rozwód sprawił, że stał się realistą – mówi znajomy Michaela. Nie zamierza kolejny raz ryzykować utraty poważnej części swojego majątku. Wie, że miłość nie trwa wiecznie. Nie chce z tego powodu tracić swoich ciężko zarobionych pieniędzy.