Fergie światową rozpoznawalność zdobyła jako członkini grupy The Black Eyed Peas, ale w 2006 roku skutecznie zapracowała na własne nazwisko z pomocą hitowego albumu The Dutchess. Niestety, seria przebojów z London Bridge i Fergalicious na czele nie zapoczątkowała solowej kariery z prawdziwego zdarzenia, bo piosenkarka w kolejnych latach znacznie straciła na popularności. W 2017 roku wydała pierwszy od 11 lat album, promowany przez teledysk z Kim Kardashian, ale i tak nie poruszyła fanów ani krytyków.
Zawodowym niepowodzeniom towarzyszyły problemy w życiu prywatnym. Fergie jesienią 2017 roku ujawniła, że po 13 latach zakończyła związek z partnerem i ojcem jej synka, Joshem Duhamelem, co nie wpłynęło na nią najlepiej. Wieści o rozwodzie zbiegły się w czasie z niepokojącymi zdjęciami, na których wystylizowana i smutna piosenkarka snuła się po Paryżu w trakcie tygodnia mody. Sytuacji z pewnością nie poprawił zeszłoroczny występ na meczu NBA, w ramach którego Fergie zmasakrowała hymn USA.
43-letnia obecnie Fergie w ostatnich miesiącach skupiała się na wychowywaniu synka i byciu celebrytką, wypuszczając kolejne autorskie perfumy i udzielając się jako gospodyni muzycznego reality show The Four: Battle for Stardom. We wtorek dała się "upolować" miejscowym paparazzi na lotnisku w Los Angeles, prezentując się w niezobowiązującym wydaniu. Piosenkarka, która w swoim czasie funkcjonowała jako "ikona" stylu, tym razem założyła postrzępione dżinsy i czarne botki, skrywając twarz za ogromnymi okularami przeciwsłonecznymi. Wzrok najbardziej przykuwało jednak ponczo przypominające koc, które pochodzi z kolekcji włoskiej marki Fendi i kosztuje 3,5 tysiąca złotych.
Zobaczcie Fergie na nowych zdjęciach. Brakuje Wam jej w show biznesie?