Khloe Kardashian najwyraźniej przyzwyczaiła się do miłosnych dramatów ubarwiających jej luksusowe życie. Każdy, nawet najmniejszy, problem w związku celebrytki rośnie do rangi społecznego problemu Ameryki i bez wątpienia podnosi oglądalność rodzinnego show. Kiedy wydawało się, że pasmo kryzysów w relacji Kardashianki i Tristana Thomspona wreszcie się zakończyło, na jaw wyszły nowe rewelacje.
Kilka tygodni temu przystojny koszykarz obłapiał najlepszą przyjaciółkę i wspólniczkę Kylie Jenner, Jordyn Woods. Jedna chwila zapomnienia zniszczyła relację 21-latki z wpływową rodziną celebrytów. Zdesperowana Woods próbowała nawet walczyć o wybaczenie i udzieliła telewizyjnego wywiadu, w którym ze szczegółami opowiedziała o nocy ze sportowcem. Khloe nie dała nabrać się na krokodyle łzy Woods i wciąż obwinia ją o zniszczenie rodziny.
Przypomnijmy: Khloe Kardashian atakuje Jordyn Woods na Twitterze: "Przez Ciebie moja rodzina się rozpadła!"
Do znanego z wysokiego libido Tristana powoli dociera, że przez rozstanie z Kardashianką jego pozycja w show biznesie może bardzo ucierpieć. Khloe gwarantowała mu rozgłos, pieniądze i nieustanne zainteresowanie mediów, dlatego zdesperowany koszykarz postanowił kolejny raz zawalczyć o matkę swojego dziecka:
Zdał sobie sprawę, że nie chce stracić swojej rodziny. Wie, że będzie to ciężka bitwa, ale stara się, by Khloe mu wybaczyła - czytamy na HollywoodLife.
Co ciekawe, koszykarz dokładnie zaplanował, w jaki sposób ma przebiegać kolejna reanimacja związku:
Powoli zaczyna badać grunt. Częściej dzwoni do Kardashianki, a dzięki rozmowom przez FaceTime z True ma szansę rozmawiać także z Khloe.
Po zakończeniu sezonu NBA Thompson planuje zabrać Kardashiankę na wakacje. Jest niemal pewny, że odzyska zaufanie celebrytki.
Myślicie, że Khloe da mu kolejną szanse? Ostatnio zarzekała się, że mimo cierpienia, które jej zadał, Tristan sprawdza się w roli ojca.
Przypomnijmy, że koszykarz kilkanaście godzin przed porodem małej True zabawiał się z obcą kobietą. Uważacie, że z Jordyn Woods wyczerpał swój limit zdrad?