Nie ma wątpliwości, że Włodzimierz Szaranowicz to jeden z najpopularniejszych komentatorów, a jego głos kojarzy się z najważniejszymi wydarzeniami w świecie sportu. Niestety – wieloletnia praca odbiła się na zdrowiu dziennikarza. W maju 2017 roku Szaranowicz zrezygnował z funkcji dyrektora TVP Sport, a swoją decyzję tłumaczył potrzebą odpoczynku od zawodowych obowiązków. W najnowszej rozmowie z sport.tvp.pl 70-letni komentator zdradził, że przechodzi na emeryturę, by wreszcie znaleźć czas na podreperowanie zdrowia.
Zobacz: Kurski tłumaczy zwolnienie Orleańskiego: "Ciągle widziałem go u konkurencji! Dałem mu szansę"
Szaranowicz przyznał, że funkcja dyrektora TVP Sport, którą sprawował przez ponad siedem lat, wpłynęła na jego kondycję psychiczną:
Nagle zacząłem wolniej kojarzyć, nie znosiłem stresu, uciekałem przed nim. To się nie łączyło z życiem dziennikarskim, które mnie regenerowało, tylko z tym życiem dyrektorskim.
Problemy zaczęły się cztery lata temu. Dla Szaranowicza był to wyraźny znak, że należy zwolnić:
Często czytam o ludziach rzutkich, popularnych, rozbieganych, którzy nagle dostają diametralnie inny impuls i muszą zwolnić, bo organizm daje poważny sygnał, że to koniec żartów. Ja się dziwnie ostatnio czuję... Szczerze ci powiem - zdradził w wywiadzie.
Legendarny komentator czuł, że postępująca choroba wpłynęła na jakość jego pracy:
Po ostatnim moim występie w studiu kilka osób zwróciło uwagę, że owszem, byli ciekawi moich uwag i tu się nie zawiedli, natomiast później byli zdziwieni tym, że jak już powiedziałem sentencje i puentę, to wyglądało to tak, jakbym po prostu zakończył udział w programie. […] U mnie to wynika z choroby.
Szaranowicz związany jest z TVP od 1997 roku i stał się jednym z symboli stacji. Myślicie, że znajdzie godnego następcę?