Jesienią zeszłego roku Julia Wieniawa postanowiła ostatecznie zakończyć swój związek z Antkiem Królikowskim. Pojawiły się wtedy złośliwe komentarze, że uznała, że już nic więcej nie da się wycisnąć ze znajomości ze znaną aktorską rodziną. To z pewnością tylko pomówienia.
Niewątpliwie jednak z jej wypowiedzi można było wnioskować, że związek z Antkiem zaczął jej ciążyć. Wyraźnie denerwowały ją pytania dziennikarzy o wspólną przyszłość i o to, czy pozwoli Antkowi wprowadzić się do jej nowego mieszkania, kupionego z pieniędzy z reklam. W tej sytuacji może rzeczywiście nie było sensu ciągnąć tego dalej...
Po rozstaniu Antoni wyjechał na Bali koić zszargane nerwy, a Julia udzieliła Vivie wywiadu, w którym zapewniła, że rozstali się w przyjaźni i nadal pozostali dla siebie bratnimi duszami. Z czasem okazało się, że tylko jednostronnie...
Znajomi martwią się o Antka, bo widzą, że nie może poradzić sobie z rozstaniem - ujawnia informator Faktu. Julka zaproponowała mu przyjaźń, ale on nie potrafi być tylko jej kolegą. By oszczędzić sobie bólu stara się nawet nie oglądać jej zdjęć w Internecie.
Do tej pory Królikowski swoje liczne rozstania przechodził raczej lekko. Widocznie tym razem naprawdę się zaangażował. Jednak starał się trzymać nerwy na wodzy. Puściły mu, kiedy na jaw wyszedł związek Julii z Baronem z Afromental przypieczętowany, jak wskazują na to ich Instagramy ), wspólnym urlopem na Wyspach Zielonego Przylądka.
Gdy Antek dowiedział się, że Julka jest z Baronem, zupełnie się załamał - ujawnia informator tabloidu. Uważa go za niegodnego jej uwagi bawidamka.
Może warto przypomnieć Antkowi, że sam do niedawna cieszył się podobną opinią…?