Wkrótce miną dwa tygodnie, odkąd Dominika Tajner-Wiśniewska ogłosiła na Facebooku, że otrzymała pozew rozwodowy, który kochający małżonek przygotowywał w tajemnicy od co najmniej trzech miesięcy.
Zobacz: Michał Wiśniewski i Dominika-Tajner rozwodzą się! "Jest mi bardzo przykro, nie spodziewałam się"
Nie bardzo wiadomo, jak muzyk wyobraża sobie szczegóły rozstania, bo z Dominiką łączą go skomplikowane relacje finansowe. Jedną ze spornych spraw będzie zapewne prawo właśności do domu w Magdalence, który Michał kupił jeszcze za czasów małżeństwa z Mandaryną, a potem omal nie stracił z powodu długów. Przed wylądowaniem na bruku uratowała go właśnie Dominika, która kupiła nieruchomość na licytacji komorniczej. Czyli prawnie należy on do niej, jednak Michał uznał za naturalne, że jeśli ktoś ma się stamtąd wyprowadzić, to na pewno nie on.
Jeśli małżonkowie nie dogadają się między sobą na temat podziału majątku, będzie im w tym musiał pomóc sąd. Prawdopodobnie zobowiąże Michała do spłacenia żony. Muzyk zaś, jak wielokrotnie podkreślał w wywiadach, nie ma własnych pieniędzy. Rodzinnymi finansami zarządzała Dominika. Jak się niedawno okazało, nie do końca umiejętnie, skoro udało im się wspólnie narobić długów w SKOK-ach na łączną kwotę sięgającą paru milionów złotych.
Zobacz: Michał Wiśniewski i Dominika Tajner mają MILIONY DŁUGÓW! Nie spłacali zaciągniętych kredytów...
Na razie Wiśniewski ciuła grosz do grosza, zwiększając ilość koncertów. Żeby zapełnić grafik, jest nawet gotów obniżyć zwyczajową stawkę z 20 do 15 tysięcy złotych za występ.
Michał woli grać więcej koncertów za mniejszą kasę niż grać sporadycznie za wyższą - wyjaśnia znajomy lidera Ich Troje w rozmowie z Faktem.
Przypomnijmy, że to już drugi muzyk z zespoły, który ma za sobą bankructwo. Teraz będą mogli z Jackiem Łągwą dzielić się doświadczeniami w tym zakresie...