Milla Jovovich jest jedną z niewielu europejskich modelek, którym udało się odnieść sukces w Hollywood. Pochodząca z Ukrainy aktorka ekranowe doświadczenie zbierała już jako 16-latka, grając główną rolę w Powrocie do błękitnej laguny, za którą została wyróżniona nominacją do Złotej Maliny. Przełom w jej karierze nadszedł wraz z brawurowo zagraną rolą Katinki Ingaborgovinanany w Zoolanderze, ale światową sławę zapewnił jej dopiero angaż w hitowej serii Resident Evil.
Zobacz też: 41-letnia Milla Jovovich w sielskiej sesji
Jovovich na przestrzeni lat wyrosła na ekspertkę w dziedzinie filmów akcji, ale jej życie prywatne, nie licząc paru młodzieńczych wybryków, jest raczej poukładane i stateczne. Gwiazda od 2002 roku tworzy związek z reżyserem i scenarzystą cyklu Resident Evil, Paulem W. S. Andersonem, z którym w 2007 roku doczekała się córki, Ever Gabo. Dumna mama od kilku lat coraz częściej zabiera pociechę na premiery, a w 2017 roku nawet wystąpiła z nią w sesji dla magazynu Self Service.
Jovovich, która w grudniu skończyła 43 lata, pozostaje aktywna jako modelka, tylko w ostatnim sezonie przypominając o sobie w kampanii Balmain. Obecnie przygotowuje się do powrotu na ekrany za sprawą głównej roli w nowej wersji Hellboya. Nie chcąc wypaść z formy, regularnie trenuje jiu-jitsu i chodzi na siłownię, co nie umyka uwadze miejscowym paparazzi z Los Angeles. W środę dała im się "upolować", wychodząc ze studia fitness. Gwiazda tym razem zaprezentowała się w sportowej stylizacji, bez makijażu i z mokrymi włosami, ale i tak wyraźnie rozpromieniła się na widok obiektywów.
Zobaczcie Jovovich w naturalnym wydaniu. Wciąż zachwyca?