Okazuje się, że telewizja nadal potrafi nas zaskoczyć. Nawet TVP, choć zaskoczenia płynące od publicznego nadawcy do tej pory były raczej mało rozrywkowe:
Nowy program stacji zatytułowany Dance, dance, dance to dla nas prawdziwa gratka: uczestnicy-gwiazdy ostro się kłócą, a decyzje jurorów budzą gorące reakcje wśród widzów. Kasia Dziurska i Emilian Gankowski w ostatnim odcinku tańczyli do utworu Pink. Wyjątkowo emocjonalna choreografia podczas której Kasia zaliczyła bolesny i niebezpiecznie wyglądający upadek wywołała szybką reakcję fanów:
Przypomnijmy, że Paulina Krupińska, która już nie tańczy w programie, zaznaczyła odchodząc, iż jej zdaniem to "nie jest program o tańcu". I choć koledzy z show nie stanęli po jej stronie, wygląda na to, że nie tylko była miss myśli w ten sposób.
Jak donosi Party, zasady show denerwują również Gankowskiego. Podczas treningu Emil zirytował się i... wyszedł, trzaskając drzwiami:
Denerwuje mnie to, że musimy pajacować przed kamerami w momencie, kiedy nie mamy czasu na trening - miał powiedzieć.
Nie nakręcaj się na to, że coś ci nie wychodzi. Jesteś sportowcem! Zepnij tyłek i lecimy dalej - odpowiedział trener.
On również ma dość zasad przemysłu rozrywkowego?