Ashley Graham jest pierwszą top modelką XXL i załapała się nawet do jednego zestawienia najlepiej zarabiających dziewczyn według Forbesa, ale nadal nie może liczyć na wybiegowe sukcesy z prawdziwego zdarzenia. Amerykanka w trakcie 10-letniej kariery wystąpiła w zaledwie 13 pokazach, w związku z czym od paru lat szuka sobie dodatkowego zajęcia. Inspirując się Heidi Klum i Tyrą Banks, szuka szczęścia w telewizji, co wychodzi jej całkiem nieźle.
Graham telewizyjny debiut zaliczyła w 2010 roku, gdy pojawiła się w roli gościa w talk show Jaya Leno. Jako że bardzo naturalnie wypadła przed kamerą, zyskała zainteresowanie producentów Miss Universe, którzy w 2016 roku zaproponowali jej pracę reporterki na czerwonym dywanie gali Miss USA. Graham od tamtego czasu doczekała się roli jurorki amerykańskiego Top Model, wystąpiła w autorskim programie The Ashley Graham Project i współprowadziła popularne show The Talk. Jej najnowszym gigiem jest urodowy talent show American Beauty Star, w którym pełni funkcję gospodyni.
Mimo napiętego grafiku, 31-latka nadal znajduje czas na swoje główne zajęcie, czyli pozowanie w bieliźnie. W tym sezonie powróciła jako twarz marki Addition Elle. Wiosenno-letnią kolekcję bielizny promują wyjątkowo zmysłowe zdjęcia, na których modelka pokłada się na wykładzinie i wije po podłodze. Poza majtkami eksponującymi szparę międzypośladkową, uwagę zwraca naoliwiona skóra i naturalny, szczątkowy makijaż.
Zobaczcie Graham w reklamie bielizny. Kuszą Was jej krągłości?