Zabawne, dopiero co pisaliśmy, że Doda się kontroluje i nie wydałaby pieniędzy na samochód w stylu tego różowego Bentleya Paris Hilton. Jak zwykle nie doceniliśmy jej oderwania od realiów. Kupuje. W dodatku większy i... bardziej różowy.
Pismo Show ogłosiło właśnie na okładce, że Doda ma problemy finansowe i zaczyna kontrolować wydatki. Nic bardziej błędnego! Nie dość, że nie zaczęła oszczędzać, to właśnie wyrzuciła w błoto prawie milion złotych. Trzeba być naprawdę pewnym siebie, żeby w momencie spowolnienia gospodarczego zamówić samochód za... 900 tysięcy!
Nasz informator doniósł, że Rabczewska odbierze wkrótce wykończonego na swoje specjalne zamówienie przedłużanego, jaskraworóżowego Hummera. W środku są m.in.: wygodne różowe kanapy, barek, kilkanaście wielkich głośników i... zestaw karaoke.
Samochód jest wielkości małego autobusu. Doda oczywiście nie będzie nim jeździć na zakupy i na randki z Majdanem, ale na koncerty z Mają i Anetą. Polska jest trochę za mała, by jeździć po niej wielkimi autokarami jak amerykańskie gwiazdy, więc Dorota zdecydowała się na nieco "skromniejsze" wyjście. Pewnie po zeszłorocznym wypadku w drodze na koncert woli jeździć autem górującym nad innymi.
(Jeżeli wiecie coś o ekstrawaganckich wydatkach innych gwiazd, piszcie na donosy@pudelek.pl.)