Nicole Scherzinger sławę zdobyła jako jedyna członkini The Pussycat Dolls, która umiała śpiewać. Fenomen zespołu, który największe triumfy święcił w połowie minionej dekady, w dużej mierze wynikał z uwodzicielskiego tańca i seksownych strojów, a nie popisów wokalnych. Nikogo nie zdziwiło więc, gdy w 2017 roku jeden z byłych "kociaków" ujawnił szokujące kulisy swojej show biznesowej kariery.
Zobacz: Była członkini Pussycat Dolls o zespole: "Byłyśmy PROSTYTUTKAMI, którym przydarzyła się sława"
Podczas gdy jej byłe koleżanki z zespołu popadają w medialny niebyt, Scherzinger nadal cieszy się jakimś zainteresowaniem. Piosenkarka próbowała zrobić solową karierę, udzielała się jako jurorka dwóch edycji The X Factor, a nawet wystąpiła w musicalu na West Endzie i telewizyjnej adaptacji Dirty Dancing. Ostatnio przypomniała o sobie w kontrowersyjnym programie The Masked Singer, ale większe emocje wzbudza za sprawą sesji na ściankach.
40-latka kilka dni temu poleciała do Hongkongu, by w poniedziałek wziąć udział w lokalnej gali amfAR. Wielkie wyjście było dla niej kolejną okazję do pokazania się w olśniewającym wydaniu. Scherzinger tym razem postawiła na asymetryczną, srebrną suknię od libańskiego projektanta, Ramiego Kadiego. Całość uzupełniały kolczyki-gwiazdki od APM Monaco, ale wzrok bardziej przykuwały wymalowane na burgundowo usta, którymi piosenkarka posyłała fotografom buziaczki w powietrze.
Zobaczcie Scherzinger na ściance w Hongkongu. Wygląda na naturalną piękność?