Choć trudno w to uwierzyć, Christie Brinkley pracuje jako modelka już od niemal 50 lat. Amerykanka sławę zdobyła dzięki plażowym sesjom dla Sports Illustrated, które otworzyły jej drzwi do komercyjnych sukcesów, takich jak trwający rekordowe 25 lat kontrakt z kosmetyczną marką CoverGirl. Ostatnio przeżywa renesans kariery za sprawą swojej niesamowicie młodzieńczej aparycji. 65-latka w ramach wielkiego powrotu chętnie pojawia się na ściankach, promuje organiczne wino i aktywnie udziela się w mediach społecznościowych.
Brinkley ma na koncie kilka aktorskich gigów i świetnie odnajduje się przed kamerą, co ostatnio postanowiła wykorzystać, podejmując się roli jurorki w drugim sezonie urodowego programu American Beauty Star. Udział w reality show nie tylko zapewnił jej obecność na amerykańskich ekranach, ale też pozwolił zbliżyć się do innej specjalistki od sesji w bieliźnie i gospodyni programu, Ashley Graham. Obie modelki w środę pojawiły się w roli gwiazd w nowojorskim studiu kanału Lifetime, gdzie odbył się huczny finał reality show.
Brinkley i Graham finałowy odcinek uczciły pamiątkową sesją, w trakcie której zaprezentowały się w wyjściowych stylizacjach. 65-latka tym razem założyła żółtą sukienkę Cushnie za ponad 6 tysięcy złotych, której fason skutecznie wyeksponował jej ramiona i dekolt. Całość uzupełniały długie kolczyki z kryształków, srebrne szpilki i fryzura ułożona w lśniące fale. Młodsza od niej o 33 lata (!) Graham wybrała z kolei srebrną, obcisłą sukienkę od Fannie Schiavoni za ponad 13 tysięcy, której głębokie rozcięcie pozwoliło jej należycie wyeksponować udo.
Zobaczcie Brinkley i Graham na finale American Beauty Star. Widać po nich 33-letnią różnicę wieku?