Można podejrzewać, że dramat, który rozegrał się w życiu Johnny'ego Deppa po rozstaniu z Amber Heard, nieco usatysfakcjonował Vanessę Paradise. Aktor po 14 latach związku błyskawicznie przeszedł w następną relację, która zakończyła się ślubem. Paradise nie mogła liczyć na to samo, mimo iż urodziła Deppowi dwójkę dzieci.
Szalona miłość Amber i Johnny'ego okazała się być pułapką. Piękna blondynka oskarżyła aktora-milionera o przemoc, a ten popadł w ciągi alkoholowe i nie mógł poradzić sobie z faktem, iż odniósł tak spektakularną porażkę:
Johnny postanowił "wrócić" z prawdziwą bombą. Miesiącami zbierał dowody przeciwko Amber i wytoczył jej proces:
Dziś to Amber jest "na celowniku" i coraz mniej osób wierzy w jej wersję wydarzeń. Fani zażądali nawet, by aktorka została... wyrzucona z obsady Aquamana.
Z kolei źródło magazynu Hollywood Life twierdzi, iż Johnny jest naprawdę zdeterminowany, by wyjść z tej sprawy wygranym:
On naprawdę żałuje tego związku. Czuje się przez nią kompletnie wykorzystany i chce odbudować swój wizerunek. Nigdy nie był w związku, który tak by go wyniszczył - prywatnie i zawodowo - twierdzi osoba z otoczenia aktora.
Ostatnio Depp pojawił się w Katarze, gdzie razem z Victorią Beckham brał udział w otwarciu Muzeum Narodowego. Dawno nie wyglądał tak "schludnie".
Myślicie, że uda mu się oczyścić z zarzutów?