Największą porażką 4. edycji Jak ONI śpiewają była bez wątpienia Ania Mucha. To ocena za całokształt. Subiektywna, ale sądzimy, że 80% z Was się z nią zgodzi. Dziewczyna zrobiła wszystko, żeby dobić swoją karierę przebieraniem się za Skawińskiego i wyuzdaną zakonnicę. W międzyczasie pomówiła jeszcze niesłusznie człowieka o pedofilię (przypomnijmy: Mucha PRZEPRASZA arcybiskupa za POMÓWIENIE GO, ŻE GWAŁCIŁ DZIECI!).
Ania jednak jest z siebie bardzo dumna. Twierdzi, że udowodniła wszystkim niedowiarkom, że śpiewać można (a wręcz należy) bez względu na talent, czy jego brak:
Wziełam udział w tym programie, żeby ludziom żyło się zabawniej, a mnie dostatniej - podsumowuje udział w "JOŚ" na swoim blogu. Mam nadzieję, że udowodniłam, że NAPRAWDĘ KAŻDY może śpiewać i dobrze się przy tym bawić. Mnie też przez całe życie powtarzano, że "nie umiem, że nie powinnam, że źle i lepiej żebym siedziała cicho"... U nas jest albo "monopol" na ładne śpiewanie, albo... "najpierw monopolowy... a póżniej - śpiewamy". A teraz na mnie nie ma wyjścia - trzeba śpiewać. A jak sie komus nie podoba - to niech śpiewa głośniej.
Trafia do Was taka argumentacja? Zastanawiamy się, co postanowi nam udowodnić Ania w 2009 roku.