Kuba Wojewódzki ostatnio już dwukrotnie zaśmiał się publicznie z panującej wśród gwiazd mody na porsche (do której sam się przyczynił). Stwierdził, że odkąd Doda jeździ białą 911-tką, marka stała się "szczytem obciachu".
Zdziwiło nas, że ma aż taki dystans do samochodu, na który wydał tyle kasy. Okazuje się, że nie ma... Nasz informator donosi, że porsche Wojewódzkiego jest już w rękach innej osoby. On sam reklamuje teraz BMW X6 i myśli o nowym, jeszcze bardziej ostentacyjnym wydatku. Ferrari F430.
Dlaczego chce wydać blisko milion złotych na samochód w czasie trwającej na świecie recesji? Pewnie po to, by pokazać wszystkim, jak pewnie się czuje. I że kto jak kto, ale on nie musi się martwić o pracę.
Odważny ruch. Trochę "va banque", choć ostatecznie to ferrari nie straci przecież całkiem na wartości. Sprzeda je 2 lata później 200 tysięcy złotych taniej.
Widzimy w jego rozumowaniu tylko jedną nieścisłość - skoro obciachem jest już jeżdżenie porsche, bo szpanuje w nim Doda, to co można powiedzieć o samochodzie, którym jeździ Małgorzata Teodorska? I którym chwali się w najgorszym możliwym stylu w prasie (zobacz: *Teodorska "narzeka" na ferrari...)
*.