Nie tak dawno pisaliśmy o problemach w małżeństwie Jennifer Lopez i Marca Anthony’ego. Do tej pory traktowano te doniesienia jako plotki. Jednak, gdy gwiazda na ostatniej imprezie pojawiła się bez obrączki ślubnej, media uznały, że para przechodzi kryzys. Dotąd tabloidy informowały o tym, jak Marc siedzi z dziećmi w domu, a Jennifer jeździ po świecie i robi karierę. Faktycznie, Anthony spędzał czas w domu, ale nie z bliźniętami, lecz przed telewizorem.
Kłopoty w domu pojawiły się tuż po urodzeniu bliźniaków. Jennifer nagle zorientowała się, że Marc to typowy macho. Mąż gotowy był nosić ją na rękach i obsypywać prezentami, ale nie zamierzał pomagać przy dzieciach. Ponieważ jego kariera utknęła w martwym punkcie, Anthony spędzał całe dnie na kanapie, oglądając telewizję.
Potem było już tylko gorzej – powiedziała magazynowi People znajoma gwiazdy. Jennifer wiedziała, że musi dbać o dzieci, ale nie chciała być kurą domową. Próbowała wskrzesić swoją karierę, ale musiała opiekować się bliźniętami. Kiedy tylko zaczynały płakać, on strasznie się denerwował i żądał tylko ich uciszenia.
Ponoć konflikt przybrał ostatnio na sile. Jennifer stwierdziła, że musi sporo przemyśleć i postanowiła zabrać dzieci na Święto Dziękczynienia do rodziców. Marc został w domu zupełnie sam… z telewizorem.