Nie da się ukryć, że Lindsay Lohan miała szansę na świetlaną karierę w Hollywood. Role w takich filmach jak Nie wierzcie bliźniaczkom, Zakręcony piątek czy Wredne dziewczyny ugruntowały jej pozycję jako idolki nastolatek i zwróciły uwagę producentów, którzy chętnie powierzali ambitnej gwiazdce role "uroczych podlotków". Niestety, z czasem aktorka uzależniła się od alkoholu i narkotyków, w rezultacie zaprzepaszczając dotychczasowe osiągnięcia i stając się w fabryce snów persona non grata. Upokorzona celebrytka od kilku lat robi wszystko, co może, by reanimować karierę aktorską, jednak tym, co stoi 32-latce na drodze do powrotu na szczyt, jest jej słabość do pakowania się w kłopoty.
Mimo braku sukcesów zawodowych na koncie, Lohan wciąż cieszy się w Stanach Zjednoczonych statusem gwiazdy. W czwartek Lindsay została przyłapana przez nowojorskich fotografów, gdy robiła sobie zdjęcia z fanami na Manhattanie. Tego dnia Lohan miała na sobie seksowny, koronkowy kombinezon, na który narzuciła cienki płaszcz w kolorze khaki. Uwagę zwracały również przedłużone marchewkowe włosy Lohan oraz jej świeżo ostrzyknięte usta - celebryta nie ukrywa, że polubiła korzystanie z zabiegów "upiększających".