Zapatrzona w Krzysia Ibisza asystentka Paulina już go podobno złapała. I nie czeka nawet na rozwód swojego bóstwa. Jak donosi Fakt, prezenter zamierza spędzić święta razem z nią i... jej rodziną. Do Warszawy przyjeżdżają jej rodzice i dziadkowie. Czy zaprosiłby ich, gdyby nie łączyło ich nic poza pracą?
Zauważmy przy okazji, że akurat Fakt był zawsze świetnie poinformowany na temat szczegółów życia Ibisza... On sam zapraszał fotografów z gazety, by robili mu zdjęcia przy różnych okazjach.
Babcia i mama mają zająć się przygotowaniem wigilijnych potraw - pisze dziś tabloid. Uroczysta kolacja odbędzie się w nowym luksusowym apartamencie blonwłosej asystentki. Paulina mieszka w nim od kilku miesięcy.
Przez ostatnie tygodnie Ibisz i Paulina byli nierozłączni. Właśnie wrócili do Warszawy z Wrocławia, gdzie kręcili odcinki Kłamczucha. Po drodze wpadli jeszcze do Wisły, gdzie Ibisz prowadził chałturę.
Znajomy prezentera zdradza na łamach Faktu, że łączy ich coś naprawdę poważnego: Oni mają już wspólne plany na przyszłość, ponoć to ona naciskała Krzyśka, by przyspieszył rozwód.
Ibisz jest także zaprzyjaźniony z matką Pauliny. Są w końcu prawie rówieśnikami.
Mama Pauliny cieszy się, że córka znalazła tak świetnego i dobrze ustawionego faceta, ma jednak wyrzuty sumienia, że jej córka rozbija rodzinę - mówi przyjaciel domu.
Ale się zrobiło świątecznie...