Wydaje się, że główną przyczyną, dla której Jola Rutowicz i Gosia Andrzejewicz stały się przyjaciółkami jest to, że obie mają podobne problemy z oceną rzeczywistości i umiejscowieniem się w niej. Wydaje się nawet, że Rutowicz zaczyna odpływać już bardziej niż jej Gocha (a to naprawdę wyczyn).
Na swoim oficjalnym blogu podsumowuje mijający rok (tradycyjnie już w trzeciej osobie, żeby wyglądało to na "głos ludu"). Z tej okazji atakuje media oraz... Roberta Leszczyńskiego:
Koniec roku zbliża się dużymi krokami i już tradycyjnie wszystkie gazety bez względu na jakość papieru robią podsumowania tego roku. Bez zaskoczenia we wszystkich "Klapach", "Upadkach" i innych wymyślnych rankingach w pierwszej czołówce Króluje Jolanta. Dlaczego bez zaskoczenia? Dlatego że te wszystkie szmatławce tworzą zakłamani bajkopisarze którzy ze śliną cieknącą z pyska czekają aż Jola znów gdzieś się pojawi aby mogli o niej napisać. Bo wiedzą, że temat się sprzeda. I chodź [pisownia oryginalna!] to dzięki niej mieli czym zapełniać strony nie doceniają tego, ale gdyby bliżej się temu przypatrzeć i zastanowić to chyba dobrze że Jola zajmuje miejsca w tych złych a nie dobrych Rankingach, przecież te wszystkie rankingi tworzą ludzie pokroju Robert Leszczyński (buhahahahahaha). Nie można wymagać od tak żałosnych ludzi aby dostrzegli WSPANIAŁOŚĆ (pod każdym względem) Jolanty oni nie są tego godni. Ten Rok Należał Tylko i Wyłącznie do JOLANTY RUTOWICZ!!!
Czym Leszczyński naraził się Jolce? Chodzi pewnie o jego wypowiedź w TV4 z połowy października. Powiedział wtedy: "Jest przerażająca! To noc żywych trupów i Halloween w jednym!"