Emilia Clarke nie ma długiej filmografii, ale dzięki roli Daenerys Targaryen w Grze o tron od 2011 cieszy się statusem międzynarodowej gwiazdy. Aktorka, dla której produkcja HBO była pierwszym dużym zleceniem, próbuje poszerzać horyzonty, występując w pełnometrażowych filmach i zbierając doświadczenie w teatrze. Obecnie najwięcej czasu poświęca jednak promocji hitowego serialu, którego ostatni, ósmy sezon na ekrany trafi już 14 kwietnia.
Zobacz też: "Gra o tron": Emilia Clarke MOGŁA UMRZEĆ podczas kręcenia serialu! Gwiazda walczyła z tętniakami mózgu
Koniec produkcji Gry o tron sprawił, że Clarke zebrało się na szokujące zwierzenia. Kilka dni temu w amerykańskim tygodniku New Yorker ukazał się esej, w którym aktorka opowiedziała swoją historię walki z tętniakami mózgu. Jak się okazało, Brytyjka w trakcie produkcji drugiego sezonu przeszła udar i dwukrotnie była operowana. Komentując swój stan zdrowia na planie serialu, wyznała, że "nie miała pojęcia, co robi".
Przygotowując się do nowych wyzwań, 32-latka ostatnio coraz chętniej eksperymentuje z wizerunkiem. We wrześniu zaskoczyła fanów, drastycznie skracając włosy. W lutym poszła z kolei w ślady Emmy Stone oraz Charlize Theron i z okazji gali rozdania Oscarów została szatynką. Nową fryzurą w codziennym wydaniu pochwaliła się we wtorek, zmierzając do nowojorskiego studia programu Stephena Colberta. Przy okazji zaprezentowała służbową stylizację z czarnym golfem, kraciastą marynarką, paskiem Gucci, torbą-workiem i czubatymi botkami.
Zobaczcie Clarke po kolejnej przemianie. Dobrze wygląda?