W wywiadzie dla magazynu Świat i ludzie Kasia Cichopek wyjaśnia, że ci, którzy źle o niej mówią, w istocie się jej boją.
Wszystkie negatywne fluidy trzeba traktować jak komplementy. Gdybyśmy nic nie znaczyli, ci ludzie byliby dla nas mili. Nie są mili, więc się nas boją. I to jest przyjemne - mówi młoda aktorka.
Dowiadujemy się też, że niezwykła popularność to dla Cichopek i Hakiela same problemy:
Mamy tylu fanów, że po pierwszych kilku minutach w sklepie zaczyna się robić ogromny tłok. Godzinami rozdajemy wtedy autografy. Dlatego jadamy u mojej mamy, a ciuchy kupujemy za granicą.
Serce pęka, kiedy czyta się o niedoli Katarzyny Cichopek. Pozostaje życzyć jej jak najszybszego końca tej męki. Może gdyby przestała udzielać wywiadów, ludzie szybciej by o niej zapomnieli?