W ostatnich latach w mediach można zauważyć zwiększone zainteresowanie życiem półświatka przestępczego bądź też osób do takiego życia aspirujących. Na tej fali powstały praktycznie wszystkie filmy Patryka Vegi, książki Blanki Lipińskiej i "pamiętniki" królów i królowych mafii. W ten sposób swoje pięć minut dostały też takie indywidua jak siostry Godlewskie czy Marta Linkiewicz, dumnie nosząca tytuł najsłynniejszej w kraju "patostreamerki".
Trend ten nie ogranicza się jedynie do naszego podwórka. Szaloną wręcz popularnością cieszy się obecnie w Stanach niejaka Cardi B, raperka pretendująca do miana najlepszej artystki hip-hopowej, znana z wyjątkowo ubogiego zasoby słownictwa, wulgarności, a także miotania obuwia w swoją konkurencję.
ZOBACZ: 49-letnia pupa Jennifer Lopez kradnie show na planie jej nowego filmu o striptizerkach (ZDJĘCIA)
Kawałek z tego "pato-tortu" postanowiła najwyraźniej uszczknąć Jennifer Lopez, która zaprosiła raperkę do współpracy nad swoim nowym filmem - Hustlers. Obraz opowiadać ma o życiu czterech nowojorskich striptizerek, które znalazły sposób na oszukiwanie swojej klienteli. W głównej roli Jennifer obsadziła rzecz jasna siebie, chcąc nadal przekonać świat, że jest aktorką z krwi i kości.
Na co dzień nikt nie przypuszczałby, że Lopez może mieć już na karku prawie 50 lat, więc aby wypaść przekonująco na planie filmowym, wokalistka korzysta z obrzydliwie pomarańczowego opalania natryskowego, jak również ozdabia usta mało eleganckimi kolczykami. W ostatni czwartek fotoreporterzy przyłapali gwiazdę w trakcie nagrań na Manhattanie. Lopez miała na sobie welurowy dres, buty na koturnie od Giuseppe Zanottiego oraz parkę marki Canada Goose.
Wybierzecie się zobaczyć ją w kinie?