Sławomir Świerzyński do pewnego momentu był znany głównie jako piosenkarz disco polo. Potem zaczął ostro komentować bieżące wydarzenia oraz poczytania kolegów z branży.
Przypomnijmy: Lider Bayer Full dokucza Sławomirowi: "Ta cała oglądalność na YouTube jest ZAKŁAMANA!"
Zapragnął też robić karierę w polityce. Niedawno ogłosił, że zamierza startować w najbliższych wyborach parlamentarnych, oczywiście z list "partii prawicowej, żadnej Koalicji Obywatelskiej".
Aktualnie Świerzyński uprawia coś w rodzaju kampanii wyborczej, której głównym punktem jest szerzenie niechęci do osób z kręgu LGBT. Lider zespołu Bayer Full słynie z nienawiści do gejów. Przyczyną tego mają być traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, kiedy to Sławek został - jak twierdzi - wykorzystany seksualnie przez dwóch homoseksualnych mężczyzn. W efekcie muzyk uznał, że "nie ma żadnej różnicy pomiędzy homoseksualizmem a pedofilią".
Świerzyński przyjął zaproszenie do programu Skandaliści, który zostanie wyemitowany w sobotę wieczorem na Polsat News. Jak udało nam się ustalić, muzyk będzie tam kontynuował swoją "krucjatę" przeciwko gejom. Na pytanie Agnieszki Gozdyry o związki partnerskie i rodzinę zareaguje ostro i odwoła się do swojego hitu sprzed lat.
Bo wszyscy Polacy to związek partnerski - wtedy by było dobrze, ale nie rodzina! Sorry, dwóch facetów nie może być rodziną, bo rodzina jest po to, żeby mieć dzieci, po to, żebyśmy mogli się rozmnażać. Proste. Tu nie ma żadnego innego tłumaczenia. To, że sobie dwóch panów uważa, że ten jest mąż, ten jest żona, ten jest dawca, ten jest biorca... Wali mnie to, totalnie! Bardzo proszę, niech sobie będą. Natomiast to nigdy nie będzie rodzina, po prostu - wytłumaczy.
Myślicie, że strategia szerzenia homofobii pomoże Świerzyńskiemu zrobić karierę w polityce?