Madonna i Ritchie tuż po orzeczeniu rozwodu stoczyli batalię o to, z kim ich dzieci mają spędzić święta. Lourdes, Rocco i David wybrali Boże Narodzenie z tatą, ale Guy nie był chętny do zaproszenia byłej żony do swojej posiadłości pod Londynem. Ostatecznie zgodził się poświęcić dla dzieci i pozwolił spędzić jej tam jedną noc. Obwarował to jednak ścisłymi warunkami.
Madonnie nie będzie wolno znęcać się nad personelem pracującym w domu, co do tej pory miała w zwyczaju - mówi znajomy reżysera. Ma też opanować swoje napady złości i złego humoru, żeby nie psuć świątecznej atmosfery. Przede wszystkim ma jej nie uprzykrzać swoim dzieciom - ma zakaz wspominania o rozwodzie i krytykowania menu uroczystego śniadania. Znajdzie się tam indyk i szynka, za którymi dzieciaki przepadają, a dla Madonny jest to niedopuszczalne, bo jest wegetarianką”
Nie zanosi się na to, żeby Guy ustąpił, bo powszechnie wiadomo, że tradycja bożonarodzeniowa jest dla niego bardzo ważna. Nie pozwoli, aby coś poszło nie tak przez byłą żonę - kabalistkę, której nigdy nic nie pasuje. Te święta będą chyba dla niej wyjątkowo ciężkie...