Jennifer Lopez jest niekwestionowaną gwiazdą, ale ostatnio coraz częściej zdaje się być ofiarą własnego wizerunku. Piosenkarka i aktorka, która w lipcu skończy 50 lat, pozostaje wierna stylowi, który wylansowała na początku kariery, często uzyskując karykaturalny efekt. Wystarczy przypomnieć wyjątkowo kiczowate stroje, na jakie postawiła z narzeczonym, Alexem Rodriguezem, gdy we wrześniu zorganizowała w Las Vegas imprezę na swoją cześć.
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych słabości Lopez od lat pozostają naturalne futra. Choć zamiłowanie do tego typu luksusu regularnie sprawia jej kłopoty, gwiazda niemal co tydzień chwali się nowymi włochatymi zdobyczami. Jako zwolenniczka epatowania bogactwem, zbiera też horrendalnie drogie torebki ze skóry krokodyla, a kolejne elementy swojej kolekcji regularnie prezentuje zaprzyjaźnionym paparazzi.
Lopez kilka dni temu wydała singiel zapowiadający nowy album, co we wtorek skłoniło ją do odhaczenia kilku spotkań promocyjnych. Wychodząc z nowojorskiego studia rozgłośni radiowej Z100, zaprezentowała się w stylizacji, która zagwarantowała jej uwagę mediów. 49-latka tym razem założyła luźne, czarne spodnie z wysokim stanem i obcisłą podkoszulkę, na którą narzuciła długą kamizelkę z naturalnego futra. "Gustowną" stylizację dopełniały botki na 16-centymetrowych obcasach, które pochodzą z kolekcji Azzedine Alaia i kosztują ponad 6 tysięcy złotych, oraz wykonana ze skóry krokodyla nilowego torba Hermes Birkin, której kolekcjonerska wartość to około 115 tysięcy złotych.
Zobaczcie Lopez w wyjściowej stylizacji. Wyglądała gustownie?