Ciąża Anny Lewandowskiej była wielkim medialnym wydarzeniem, które ona sama przekuła w dochodowy biznes, wydając książkę o byciu "healthy mamą" oraz sygnując swoim nazwiskiem luksusowe koszule do karmienia. Mała Klara jeszcze przed narodzinami została okrzyknięta mianem "royal baby", a media rozpisywały się na temat każdego nowego zdjęcia, jakie w czasie ciąży żona Roberta zamieszczała na Instagramie.
Od narodzin dziewczynki minęły już dwa lata, a fani chętnie widzieliby Annę w kolejnej ciąży. Zresztą nie tylko oni. Również rodzina Roberta namawia celebrytkę na kolejne dziecko.
Aniu, trzeba szybko drugiego potomka, żeby do nas był podobny - mówiła jakiś czas temu teściowa Lewandowskiej w wywiadzie dla Sportowych Faktów.
Anna sprytnie wykorzystuje zainteresowanie swoim brzuchem i co jakiś czas daje internautom sygnały, które mogłyby świadczyć o tym, że spodziewa się drugiego dziecka.
Teraz znowu droczy się z fanami. Na Instagramie zamieściła zdjęcie, na którym gra z Robertem i Klarą w piłkę. Jeden z internautów zapytał, "kiedy syn", bo kadra potrzebuje piłkarzy. Anna odpowiedziała, zamieszczając trzy emotikony z wytkniętym językiem.
To jeszcze nasiliło podejrzenia o to, że dziecko może być już w drodze, zwłaszcza, że niedawno serwis Pomponik cytował informatora z otoczenia trenerki, który twierdził, że Lewandowska planuje ogłosić radosną nowinę w Dzień Dobry TVN w swoim cyklu Sztuki Walki. Spekulacje wywołały też ostatnie zdjęcia Anny z imprezy z Usainem Boltem, na których celebrytka zasłaniała brzuch rękami.
Myślicie, że coś jest na rzeczy?