Choć z początku mogło się wydawać, że uczestnicy nowej edycji programu Agent Gwiazdy są raczej mało konfliktowi, z odcinka na odcinek okazuje się, że niekoniecznie tak jest. Od jakiegoś czasu wyraźnie widoczna jest wzajemna niechęć do siebie Kasi Wołejnio i Violi Kołakowskiej. Obie panie zdążyły zarzucić sobie manipulację i oczernianie przed innymi uczestnikami. Była partnerka Karolaka podczas snajperskiego zadania miała nawet okazję wziąć sobie za cel żonę Hollywood.
W ostatnim odcinku niechęć do Wołejnio udzieliła się również Michałowi Koterskiemu, który nazwał ją "gamonicą". Tydzień temu, ku zdziwieniu uczestników, nikt nie opuścił programu.
Na początku najnowszego odcinka Kinga Rusin zapytała grupę, kto z nich uchodzi za największego cwaniaka. Bezapelacyjnie wszyscy wskazali na Wiktora. Reszta uczestników musiała dobrać się w pary. Okazało się, że będą ze sobą rywalizować w zadaniu fizycznym, a dokładnie w utrzymywaniu się na… flyboardzie. Do zadań Wiktora należało obstawienie, kto z danej pary okaże się w tej dziedzinie tym lepszym.
Jestem wiekowy człowiek, sportu żadnego półtora roku nie uprawiałem - skomentował swoją formę Misiek.
Jako pierwszemu udało się wznieść Rafałowi, co spotkało się z aplauzem całej grupy. Z resztą uczestników było już nieco gorzej:
Jedna i druga nie może wejść, ale jaja! - komentował Marysię i Kasię Misiek. Wołejnio udało się wykonać zadanie.
Inną parą, która musiała się ze sobą zmierzyć, byli Angelika i Damian, którzy prywatnie bardzo się przyjaźnią.
Little masz go roz*ebać jak żabę - dopingował Muchę Misiek.
Ku zdziwieniu wszystkich, niepozornej blogerce udało się wykonać zadanie.
W finale konkurencji doszło do starcia Marysi i Rafała. Wiktor zdecydował się zaryzykować i wszystkie pieniądze postawił na Rafała, któremu na szczęście udało się wygrać. W związku z tym, grupa zyskała aż 30 tys. 200 złotych.
Podczas czasu wolnego w hotelu Rafał spytał Andrzeja, jak czuje się bez Marioli:
Jak bez nogi - odpowiedział smutny pięściarz.
Andrzej za to próbował podpytać Rafała, czy ten ma jakąś sympatię:
Ktoś tam jest - zdradził wymijająco były mister.
Na początku drugiego zadania uczestnicy musieli wskazać najbardziej wścibską osobę. Ku zdziwieniu Kasi wybrano Damiana:
Czy najbardziej wścibski jest Damian? Może Viola powinna zostać wybrana - stwierdziła żona Hollywood.
Kolejny raz uczestnicy dobrali się w pary. Mieli za zadanie przejść ścieżką, na której znajdowały się skrzynki z różnymi fantami: jokerami, immunitetami i czarnym immunitetem. W ich gestii pozostawało to, czy przekażą innej parze prawdę o tym, co tam znaleźli. Ich negocjacje mógł podsłuchiwać "wścibski" Damian.
Jedno na czym mi zależało, to żeby immunitet nie wpadł w szpony Kaśki - skomentował to, co znalazł w skrzynce Misiek.
My zadecydowaliśmy, że ty dostajesz jokera, a Little immunitet. Pasi? - Zadecydował Koterski.
Kolejne pary, czyli Viola i Wiktor oraz Marysia i Andrzej, okazały się już mniej ugodowi. Youtuber i była Karolaka próbowali rozgryźć kolegów i zdecydowali się nie mówić im prawdy.
Zawiodłam się na Wiktorze, jak zwykle - stwierdziła Marysia, która w odróżnieniu do kolegi z programu powiedziała prawdę.
Ja się nie spodziewałem, że Marysia mi powie prawdę. Szok - skomentował Wiktor.
Mimo zawodu Wiktorem, Marysi udało się zdobyć czarny immunitet:
Ja dostałam to, co chciałam i sobie zwizualizowałam - czarny immunitet.
Trzecie zadanie polegało na wskoczeniu do wody, dopłynięciu do skutera i zrobienie na nim "ósemki", mieszcząc się w określonych ramach czasowych. Okazało się jednak, że za każde przekroczenie uczestnikom odbierane będą pieniądze.
Ja pie*dole - skomentował kolejne fizyczne zadanie Misiek.
Zadanie na skuterze to bajera po prostu - ocenił za to zupełnie inaczej podekscytowany Andrzej.
Niestety pięściarz bardzo daleko zaparkował skuter, przez co Viola miała całkiem spory dystans do pokonania.
_**To nie moja wina. Myślałem, że Viola jest wysportowana**_ - tłumaczył się Gołota. Bez żony ciężko być w tym programie. Czuję się jak na obozie szkoleniowy, z dala od rodziny.
Finalnie zadanie wykonali po czasie i zabrano im 6 tysięcy złotych.
Na koniec tego odcinka większość uczestników o bycie agentem posądzała Kasię i Andrzeja.
Niestety to pięściarz najgorzej odpowiedział na pytania i musiał pożegnać się z programem.
Mogę cię huknąć na do widzenia? - żartował na pożegnanie Misiek i uścisnął Gołotę.
Zawiedziony odpadnięciem Andrzej funkcję skarbnika przekazał Angelice.
