Jako córka jednej z najpopularniejszych par lat 90., Rumer Willis od urodzenia zdawała się być skazana na sukces w show biznesie. Najstarsza pociecha Demi Moore i Bruce'a Willisa pierwsze kroki przed kamerą stawiała już w wieku ośmiu lat, grając choćby ekranową córkę własnej matki w Striptizie. Niestety, mimo usilnych starań, w kolejnych latach nie zrobiła "dorosłej" kariery, a jej największym sukcesem do dziś pozostaje wygrana w 20. sezonie amerykańskiego Tańca z gwiazdami.
Niezależnie od zawodowych niepowodzeń, 30-latka pozostaje ulubienicą hollywoodzkich paparazzi, którzy regularnie uwieczniają kolejne zmiany w jej wizerunku. Celebrytka szczególnie polubiła fryzjerskie eksperymenty, tylko w ciągu ostatniego roku wielokrotnie rozjaśniając, przedłużając i przyciemniając włosy. W lutym została brunetką i ścięła włosy na twarzowego boba z grzywką, ale i ta fryzura nie zagościła na jej głowie na długo.
Zaliczywszy w tym roku występ w roli Lwa w rozrywkowym programie The Masked Singer, Willis rozpoczęła przygotowania do premier dwóch filmów z jej udziałem: niskobudżetowego thrillera What Lies Ahead i długo wyczekiwanego Pewnego razu... w Hollywood Quentina Tarantino. Perspektywa medialnego powrotu i zbliżającego się festiwalu muzycznego Coachella we wtorek skłoniła ją do przedłużenia włosów doczepami do pasa. Rezultaty jej nowej metamorfozy można było podziwiać już kolejnego dnia na chodniku w Los Angeles. Poza nową fryzurą, Rumer tym razem pochwaliła się skąpą, letnią stylizacją z wsuwanymi butami, dżinsowymi szortami i paskiem Gucci za ponad 3 tysiące złotych.
Zobaczcie córkę Demi Moore po kolejnej metamorfozie. Zmiana na plus?