Emily Ratajkowski 20 marca świętowała szóstą rocznicę premiery teledysku, który okazał się przełomem w jej karierze. Modelka była jedną z trzech dziewczyn, które zdecydowały się potrząsać nagim biustem w szowinistycznym klipie Robina Thicke'a, ale tylko jej udało się przekuć chwilową rozpoznawalność w sukcesy z prawdziwego zdarzenia. Dziś nie tylko jest jedną z najpopularniejszych "instagirls", ale też z sukcesem projektuje kostiumy kąpielowe, a nawet udziela się jako aktorka.
Ratajkowski od kilku lat usilnie próbuje udowodnić, że jej horyzonty wykraczają poza modeling i promuje się na intelektualistkę walczącą o prawa kobiet. Celebrytka o swoim rzekomym aktywizmie wielokrotnie opowiadała w wywiadach i filmie dokumentalnym Amerykański mem, w którym stwierdziła nawet, że pokazywanie pupy na Instagramie wpisuje się w czwartą falę feminizmu. Od kiedy postanowiła zostać człowiekiem nauki, częściej robi sobie selfie w okularach korekcyjnych i pokazuje fanom swoje ulubione książki, ostatnio promując dzieło irlandzkiej autorki, Sally Rooney.
Zobacz też: Emily Ratajkowski spaceruje w szmatce zamiast stanika
O tym, że feministyczne zapędy 27-latki znajdują odzwierciedlenie w jej codziennym stylu, świadczą nowe zdjęcia paparazzi z Nowego Jorku. Ratajkowski w środę wybrała się na samotny spacer, prezentując się w zaskakująco zabudowanej stylizacji. Choć do tej pory najczęściej paradowała po ulicy w bieliźnie lub bardzo skąpych ubraniach, jej strój tym razem składał się z workowatego, brązowego garnituru i czarnej bluzki bez wyzywającego dekoltu. Całość uzupełniały "halówki" od Adidasa, okulary przeciwsłoneczne i torebka na długim łańcuszku.
Zobaczcie Ratajkowski na nowych zdjęciach. Do twarzy jej w ubraniach?