Agnieszka Orzechowska to przykład osoby, która mimo porażek wciąż nie potrafi zrozumieć, że show biznes nie jest dla wszystkich. Trzeba jednak przyznać, że brak jakichkolwiek hamulców i ponadprzeciętne parcie na szkło się przez pewien czas się opłacały. Samozwańcza "Polska Angelina" zdążyła zabłysnąć opowieściami o wysokim libido Radka Majdana, a także o tym, jak pijana wypadła z pierwszego piętra. Agnieszka czasy świetności co prawda ma już za sobą, jednak zdarzają się momenty, w których grozi powrotem na "salony". Rok temu z okazji świąt ozdobiła swój biust niczym wielkanoce pisanki, a jakiś czas temu wystąpiła w Damach i wieśniaczkach, oczywiście jako dama...
Agnieszka Orzechowska raczej już nigdy nie zostanie ikoną mody. Kiedy jest ubrana, jej styl można ocenić jako pomieszanie kiczu, wulgarności i baroku. "Polska Angelina" przyznała nawet w jednym z tabloidów, że kobieta powinna eksponować swoje wdzięki, a jednym z jej priorytetowych marzeń jest pójście do sklepu bez stanika.
Na ratunek Orzechowskiej przybiegła Maja Sablewska. Samozwańcza znawczyni stylu niedawno przemieniła nie do poznania Iwonę Węgrowską, co dla niektórych było osiągnięciem z pogranicza cudu. Orzechowska najwyraźniej zrozumiała, że i dla niej jest jeszcze promień nadziei i przyjęła zaproszenie do programu Mai. Bez doczepów, w małej czarnej i narzutce w rękawami 3/4 wygląda jak inna osoba:
Teraz już jestem prawie całkowicie naturalna. Jestem mile zaskoczona. Nie sądziłam, że Maja jest taką cudowną osobą. Ma dobre serduszko - powiedziała o przemianie na kanapie DDTV.