Kiedy TVN7 podjął decyzję o reaktywacji, po 11 latach zapomnienia, holenderskiego formatu, który na początku XXI wieku nieodwracalnie zmienił oblicze telewizji, tylko nie wiadomo, czy na lepsze, wielu prezenterów stacji dostrzegło w tym szansę dla siebie.
Agnieszka Woźniak-Starak dla Big Brothera zdecydowała się porzucić podróżniczo-żebraczy program Ameryka Express. Niestety, odświeżony format nie do końca spełnia oczekiwania w kwestii oglądalności. Nie ma co ukrywać, że nowa edycja budzi emocje bardzo dalekie od tych, którymi cieszyły się pierwsze sezony.
Jak się okazuje, nawet prowadząca nie bardzo orientuje się, co się w nim dzieje.
Osoba z produkcji "Big Brothera" siedziała z nią wcześniej przez cały dzień w garderobie i tłumaczyła zawiłe relacje pomiędzy uczestnikami - ujawnia informator Faktu. Nie było innego wyjścia. Aga w ogóle tego nie ogarniała, a na próbach ciągle się myliła. Zresztą podczas wejść na żywo też zaliczyła wpadki.
Skończyło się, oczywiście, wezwaniem na dywanik.
Usłyszała, że oglądanie tego programu to jej obowiązek. - zdradza źródło tabloidu. Miała być gwiazdą "Big Brothera", a lepiej wypadają jak dotąd inni prowadzący, czyli Gosia Ohme czy Bartek Jędrzejak. Skruszona Agnieszka obiecała poprawę. Będzie lepiej promować show i udzielać więcej szczegółowych wywiadów na jego temat.
_
_