Ariana Grande od początku swojej kariery nieustannie podbija listy przebojów i serca kolejnych milionów fanów. Od 2017 roku stawia także czoła następnym tragediom. Najpierw podczas jej koncertu w Manchesterze miał miejsce zamach bombowy, przez który zginęły 22 osoby, a ponad 100 zostało rannych. Potem jej były narzeczony, raper Mac Miller przedawkował narkotyki. Następnie, między innymi z powodu poprzednich tragedii, rozstała się z obdarzonym niebanalnym poczuciem humoru i podobno olbrzymim przyrodzeniem Pete’em Davidsonem.
Wokalistka, żeby za bardzo nie myśleć o problemach poświęciła się pracy. W ciągu zaledwie pół roku na rynku pojawiły się jej dwa albumy - w sierpniu 2018 roku Sweetener i dwa miesiące temu Thank U, Next. Obecnie jest w trasie koncertowej promując oba krążki. Mogłoby się więc wydawać, że jest osobą silną i tragedie tylko ją wzmocniły. Nic bardziej mylnego. Odbiły się na jej zdrowiu psychicznym.
Jeden z fanów Ari podzielił się w mediach społecznościowych zrzutem ekranu z SMS-owej rozmowy artystki z przyjaciółmi. Wysłała im bowiem skany zdrowego mózgu, mózgu osoby cierpiącej na zespół stresu pourazowego i mózgu swojego. Opatrzyła to podpisem:
Śmieszne i przerażające.
Na pierwszym ze zdjęć widać bardzo mało podświetlonych miejsc. Na drugim jest ich dużo więcej. To jednak wciąż nic, biorąc pod uwagę skan mózgu Ariany, na którym aż roi się od podświetleń.
Fan udostępnił zdjęcia rozmowy na swoim koncie na Twitterze. Podpisał je dramatycznym apelem do wszystkich tych, którzy nie przejmowali się stanem emocjonalnym i psychicznym artystki, tylko po tych wszystkich tragediach wciąż ją hejtowali:
Spójrzcie na jej mózg i następnym razem pamiętajcie, że ona nawet pomimo statusu gwiazdy też ma swoje uczucia – czytamy w opisie zdjęć.