Twórcy disco polo to nie tylko wprawni biznesmeni. Ich piosenek słuchają miliony, dlatego stanowią też świetną platformę do promowania rozmaitych treści i idei. Wie o tym Sławomir Świerzyński, który kilkukrotnie startował do wyborów z listy PSL. Niestety 58-latek przestał pasować do jakiejkolwiek partii politycznej w Polsce, bo nawet PiS nie ma chyba tak radykalnych poglądów:
Fani Zenka Martyniuka, innego znanego "discopolowca" wystraszyli się ostatnio, że i on zamiast muzykować zamierza walczyć o uwagę wyborców. Zenek pojawił się w nagraniu byłego piłkarza, Tomasza Frankowskiego, w którym uściskiem dłoni ze sportowcem zachęca, by głosować w wyborach. Fanom Martyniuka niekoniecznie przypadło to do gustu:
Zenon wydał właśnie oświadczenie, w którym kategorycznie wyrzeka się jakiejkolwiek przynależności politycznej:
W związku z wykorzystaniem na Fan Page Pana Tomasza Frankowskiego mojej wypowiedzi dementuję plotki i fałszywe interpretacje tego faktu: nie byłem i nie jestem związany z żadną partią polityczną, nie popieram żadnego komitetu wyborczego i nie angażuje się w politykę. Moja muzyka jest dla wszystkich, ma łączyć, a nie dzielić. Jestem artystą, który śpiewa swoje piosenki, aby każdy mógł czerpać z nich radość. Proszę mnie nie kojarzyć i nie przypisywać do żadnej partii politycznej. Jestem tylko artystą. Moją intencją było zachęcenie wszystkich obywateli Polski do skorzystania z prawa do glosowania - napisał.