Wieści o obsadzeniu Brie Larson w roli Kapitan Marvel wywołały istne trzęsienie ziemi w kręgach wielbicieli kinowego uniwersum o superbohaterach. Aktorka już wcześniej znana była jako "wojująca feministka", a jej słowa o braku różnorodności pośród krytyków filmowych tylko zagęściły atmosferę wokół filmu z jej udziałem.
Laureatce Oskara zarzucano, że nie uśmiecha się wystarczająco często, jest opryskliwa i seksistowska w stosunku do mężczyzn. Jej osoba wywoływała u fanów Marvela tak skrajne emocje, że w sieci zaczęły powstawać grupy nawołujące do zbojkotowania filmu z jej udziałem. Nie wyszło im to jednak najlepiej, bowiem Kapitan Marvel zarobiła w kinach grubo ponad miliard dolarów, dołączając do takich hitów wytwórni, jak Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów, Iron Man 3 czy Czarna Pantera.
Obecnie Brie Larson ponownie zjeżdża świat promując następny komiksowy obraz ze swoim udziałem, Avengers: Koniec Gry. 29-latka pojawiła się w ostatnią sobotę na lotnisku w mieście Incheon w Korei Południowej. Gwiazdy przyzwyczaiły nas już, że ich stylizacje "do samolotu" różnią się nieco od tych przeznaczonych na wyjście na ulicę, jednak Brie udało się przebić wszystkich swoich sławnych kolegów i koleżanki jeśli chodzi o poziom komfortu. Odtwórczyni roli Carol Danvers witała się z fanami w kombinezonie, przypominającym roboczy uniform, do którego dobrała bogato zdobione domowe bambosze i przeciwsłoneczne okulary.
Udana stylizacja?