Krzysztof Ibisz w grudniu 2017 roku rozstał się z Patrycją Madejską i przez ponad rok udało mu się to utrzymać w tajemnicy. Aż sam się zdziwił, kiedy nagle miesiąc temu dziennikarze zaczęli wypytywać go o rozstanie, jakby to była świeża sprawa.
Mam tyle pracy i obowiązków, że nie analizuję mojego rozstania - zbywa pytania na ten temat.
Utrzymaniu sekretu sprzyjał fakt, że Krzyś od rozstania nie pokazuje się w towarzystwie kobiet. Wyjątek robi tylko dla swojej drugiej byłej żony. Jak ujawnił w rozmowie z Faktem, nawet się nie rozgląda, tak bardzo mu się spodobało życie singla.
Do tej pory rzeczywiście nie miał okazji nacieszyć się samotnością. Od 1995 roku ciągle był w jakimś związku. Ze swoją pierwszą poważną miłością, Zofią Ragankiewicz nie zdecydowali się wprawdzie na ślub, ale z drugą, Anną Zejdler, już tak. Z pierwszego małżeństwa prezenter płynnie przeszedł w drugie, z Anną Nowak.
Po rozwodzie wdał się w romans ze swoja asystentką, Pauliną Piosik, jednak wytrzymali razem tylko dwa lata i rozstali się w 2011 roku. Krótko potem Krzyś zaczął spotykać się z Pauliną Madejską. Byli parą przez blisko sześć lat.
Teraz, jak ujawnia Ibisz, przyszedł czas na to, by w ogóle odpocząć od związków.
Nie rozglądam się za nową partnerką - ujawnia prezenter w rozmowie z Faktem. Jeżeli uczucie ma do nas przyjść, to przyjdzie samo. Po sześciu latach dobrze jest być samemu, być sobą, zastanowić się, czego się chce. To jest potrzebne do higieny życia. Ale chodzę po świecie uśmiechnięty.
_
_
_
_