Po 11 latach widzowie ponownie otrzymali szansę, aby przez 90 dni podglądać mieszkańców Domu Wielkiego Brata. Jak się okazało, program nie cieszy się tak dużym zainteresowaniem, na jakie liczyli producenci.
ZOBACZ: Uczestnicy "Warsaw Shore" oceniają nowego "Big Brothera": "To takie WS dla emerytów!" (ZDJĘCIA)
Gafy takie, jak spotkania Izy z rodziną czy zdradzenie przez nowoprzyjętą uczestniczkę programu, kto odpadnie podczas najbliższej Areny, wywołały falę spekulacji, że program może być ustawiony. Jakby skandali związanych z nową edycją Big Brothera było mało, do dotychczasowych afer twórcy mogą sobie dopisać skargi widzów aktualnie rozpatrywane przez KRRiT.
Jak poinformował portal Wirtualne Media, do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęły trzy skargi dotyczące odcinka Big Brother Arena z 31 marca. Regulator podjął standardowe działania.
Zwróciliśmy się do nadawcy o przekazanie nagrania i stanowisko – wyjaśniła portalowi rzecznik prasowy KRRiT.
Nie wiadomo do końca, co tak naprawdę rozzłościło widzów. Możemy się jedynie domyślać, że chodzi o wulgaryzmy, jakie padły na antenie podczas programu na żywo. Jak to zwykle w niedzielnych wydaniach programu bywa, 31 marca oglądaliśmy uczestnika opuszczającego Dom Wielkiego Brata, rozmowę z nim w studiu i nominacje osób, które w najbliższym czasie powinny pożegnać się z reality-show.
Tego dnia uczestnicy uznali, że odpaść z programu w kolejnym tygodniu powinien Maciej lub Karolina. Na wieść o tym, kobieta wyraziła swój komentarz nie przebierając w słowach. Najwidoczniej widzom nie spodobały się wulgaryzmy padające z jej ust.
Sugeruje to również fakt, że przez głosy publiczności podczas kolejnej Areny Karolina rzeczywiście opuściła Dom Wielkiego Brata. Najmłodsza uczestniczka programu cieszyła się ze swojej eliminacji.
Jestem zadowolona z wyniku, zostały osoby, które bardziej chciały tam być – powiedziała opuszczając program.