Tom Cruise wzbudza od lat wiele kontrowersji. Promując publicznie scjentologię, uznawaną powszechnie za groźną sektę, zaszkodził swojej karierze i stracił miliony fanów. Psychologowie bili na alarm, gdy wyszło na jaw, że kilkuletnia Suri, zgodnie z nauczaniem Kościoła Scjentologicznego, nie bawi się z innymi dziećmi i nie można czytać jej bajek.
Nie skończyło się jednak na publicznej niechęci. Przez związki z sektą Tom dorobił się także śmiertelnych wrogów. Niedawno ktoś zagroził mu śmiercią, prawdopodobnie jakiś zdesperowany były wyznawca.
_**Tom i Katie żyją w strachu odkąd otrzymali kilka gróźb śmierci**_ - mówi przyjaciel Toma, jeden z liderów Kościoła Scjentologicznego. Podejrzewamy, że stoi za tym ogranizacja przeciwna naszej religii.
By zapobiec tragedii, para rozdzieliła się i mieszka w dwóch różnych częściach Nowego Jorku. Po mieście Katie i Tom poruszają się w opancerzonych samochodach, w asyście orchoniarzy.
Grożby były na tyle poważne, że sprawą zajęło się FBI - mówi źródło. Tom jest przerażony, nigdzie nie czuje się bezpiecznie. Zainwestował 5 milionów dolarów w bunkier, który wybudowano na jego posiadłości w Colorado.