Pamiętacie jeszcze Alexa Hainesa? To facet, który został zatrudniony przez ojca Amy Winehouse do jej pilnowania. Podobno był ułożonym i wolnym od nałogów chłopakiem i miał za zadanie wyciągnąć ją z uzależnienia.
Stało się jednak odwrotnie, i to Amy wciągnęła Alexa w narkotyki. Doszło do tego, że zaledwie w miesiąc po jej bliższym poznaniu wylądował w londyńskim areszcie, zatrzymany przez policję za chuligańskie wybryki. Poza tym zostali kochankami.
Teraz, kiedy już dla niej nie pracuje i próbuje uporać się z nałogiem, udzielił obszernego wywiadu, w którym zdradza sekrety byłej dziewczyny:
Potrafiła wypalić towar za 3 500 funtów przez tydzień - wspomina. Już na śniadanie paliła crack i zapijała go wódką. Była tak zdesperowana, że nie chciała zmarnować ani odrobiny towaru, więc zdrapywała z lufek jego resztki śrubokrętem.
Alex twierdzi też, że Amy jest bulimiczką: Potrafiła zjeść dziesięć czekoladowych batoników na raz, a później pójść do łazienki, włożyć sobie szczoteczkę do zębów do gardła i zwymiotować. Robiła to przy mnie wielokrotnie.
Haines chętnie opowiedział też o tym, jak zabawiał się z Winehouse, kiedy jej mąż, Blake Fielder-Civil, siedział w więzieniu:
Zachowywała się jak gwiazda porno. Ciągle chciała uprawiać seks, robiliśmy to cztery, pięć razy dziennie. Często nawet nie potrzebowała mnie budzić, żeby zrobić to, na co miała ochotę. Jest uzależniona od seksu tak samo jak od narkotyków**.**
Facet nie wytrzymał tempa życia z Amy i przestał dla niej pracować. Teraz ona próbuje uporać się z nałogiem, zaczęła dochodzić do siebie - poszła na odwyk, a na zdjęciach z karaibskiej plaży wygląda nieco zdrowiej. Heines twierdzi jednak, że jej droga do normalności będzie o wiele, wiele dłuższa, niż nam się wydaje:
Tego, co ona zrobiła ze sobą nie da się tak po prostu zapomnieć, a tym bardziej wyleczyć tego skutków. Amy mówiła mi wiele razy, że chce dołączyć do "Klubu 27".
"Klub 27" to określenie muzyków, którzy zmarli tragicznie w wieku 27 lat. Należą do niego Janis Joplin, Jimi Hendrix, Jim Morisson i Kurt Kobain. Czy dołączy do nich też 25-letnia dziś Amy?