Jennifer Lopez po raz kolejny pokazała, że jest naprawdę niesympatyczną osobą. Jej ofiarą padła tym razem bogu ducha winna stewardessa.
Piosenkarka kazała sobie podać podwójne espresso, ale niestety okazało się, że nie możliwości podania jej takiego na pokładzie samolotu. Piosenkarka dała więc upust swojej frustracji na oniemiałej stewardessie obrzucając ją stekiem obelg.
Krzyczała na mnie, bo nie mogłam jej zrobić podwójnego espresso. Powiedziała mi też, że moje buty wyglądają tanio - żaliła się stewardessa.
Oprócz tego Lopez trafiła niedawno na jedną z internetowych czarnych list o wymownej nazwie Shitty Tipper Database, po tym jak zostawiła 1,27 dolara napiwku obsłudze nowojorskiej restauracji za kolację, która kosztowała ją 350 dolarów.