To nie były wesołe święta dla Darii Widawskiej. W pierwszy dzień świąt aktorka wylądowała w szpitalu z podejrzeniem ciężkiego zakażenia organizmu - sepsy.
Fakt donosi, że poczuła się źle w czwartek. Odczuwała bardzo silny ból i miała wysoką gorączkę. Lekarze zdecydowali o umieszczeniu jej na oddziale zakaźnym. Podawano jej duże dawki leków, które jednak nie przynosiły poprawy. Widawska na przemian traciła i odzyskiwała przytomność. Czuwający przy niej mąż, Michał Jarosiński i rodzice zdecydowali nawet o... wezwaniu księdza.
Na szczęście jednak jej stan ustabilizował się i wczoraj aktorka odzyskała przytomność. Na razie jest bardzo słaba i nadal przebywa w sterylnym pomieszczeniu, aby wyeliminować zagrożenie zakażenia innymi groźnymi wirusami. Z informacji tabloidu wynika, że najbardziej wiarygodną diagnozą jest mononukleoza, czyli ostre zapalenie organizmu, wywołane infekcją wirusem EBV. Niestety, nadal nie wyklucza się sepsy.
