Choć Sarah Jessica Parker od dawna nie może pochwalić się żadną znaczącą rolą filmową, nie uszczupliło to w żaden sposób jej domowego budżetu. Od ponad dwóch dekad aktorka czerpie korzyści z wcielenia się w Carrie Bradshaw z kultowego serialu Seks w Wielkim Mieście. Wizerunek, który wykreowała dla nowojorskiej pisarki przyległ do niej tak bardzo, że nadal zapewnia jej liczne propozycje kampanii reklamowych, które systematycznie zasilają szacowany na 100 milionów dolarów majątek Amerykanki.
Jeszcze niedawno gwiazda snuła wielkie plany o dokończeniu trylogii filmów, który kontynuował serialowe przygody czterech przyjaciółek z Nowego Jorku. Szyki pokrzyżowała jej Kim Cattrall, jedna z koleżanek z planu. Przy okazji medialnych przepychanek o to, kto ostatecznie postawi na swoim, na jaw wyszło, że aktorki nie znosiły się od lat. Zdaniem Kim wzajemna niechęć spowodowana była obawami Parker, która stale bała sięo swoją pozycję największej gwiazdy show w obliczu rosnącej popularności postaci odgrywanej przez Cattrall.
Nie mogąc dokończyć serii w niepełnym składzie, Sarah oddała się swemu ukochanemu zajęciu -reklamowaniu odzieży za grube miliony. W zeszłym roku aktorka podpisała kontrakt z Intimissimi w ramach którego biegała swawolnie w pidżamie po ulicach Nowego Jorku. Tegoroczna odsłona kampanii z jej udziałem również mocno stawia na urok Wielkiego Jabłka. Niestety, zarówno spektakularne miasto jak i reklamowany produkt - nowa kolekcja biustonoszy, zostały kompletnie przyćmione przez fantazję grafika, który nadgorliwie usunął niemal wszystkie ślady człowieczeństwa z twarzy gwiazdy. W efekcie 54-latka prezentuje się na zdjęciach bardziej jak przybyszka z innej planety, a nie zabawna i nieco niezdarna Carrie Bradshaw, którą przed laty pokochali widzowie.
Zachęci Was do zakupów?