Jennifer Garner może pochwalić się zaskakująco zróżnicowaną filmografią, do której należy nawet rola w kultowym filmie Stary, gdzie moja bryka?. Mimo "brawnych" początków, ostatnio zdaje się być dobrym przykładem nowoczesnego podejścia do konserwatywnego wizerunku. W umacnianiu statusu "dziewczyny z sąsiedztwa" z pewnością pomogło jej małżeństwo z innym ulubieńcem Ameryki, Benem Affleckiem, które przez 12 lat uchodziło za idealne - aż do głośnego rozstania w 2017 roku.
Garner od czasu separacji z Affleckiem dała się poznać jako opiekuńcza eksżona i przykładna członkini metodystycznego kościoła. Gwiazda po przeprowadzce do Los Angeles zrezygnowała z regularnego chodzenia na msze, ale od kilku lat stara się wrócić do starych zwyczajów ze względu na dzieci. O tym, że naprawdę jest bogobojna, świadczyła "interwencja", jaką zafundowała byłemu mężowi w minione wakacje, upewniając się, że ma dostęp do biblii i fast foodu.
Zobacz też: Olśniewająca Jennifer Garner w sukni Versace
Jako głęboko wierzącej chrześcijanki, 47-latki w niedzielę nie mogło zabraknąć na wielkanocnej mszy w jej kościele w Los Angeles. Gwiazda z tej okazji zaprezentowała się w pozornie skromnej, letniej stylizacji, która w całości składała się z propozycji topowych domów mody. Do zwiewnej sukienki od Tanyi Taylor, za którą trzeba zapłacić ponad 2 tysiące złotych, dobrała buty Chloe za 2,5 tysiąca i przeciwsłoneczne okulary Celine za 1,5 tysiąca. Najbardziej luksusowa była jednak brązowa torba tej samej marki, której cena to ponad 11 tysięcy złotych.
Zobaczcie Garner w wielkanocnej stylizacji. Ma dobry gust?