Jako najwyższa z Kardashianek, Kendall Jenner prawdopodobnie była skazana na karierę w modelingu. Podczas gdy jej przedsiębiorcze siostry rozkręcały kosmetyczne imperia albo zachęcały do chudnięcia w imię zemsty na byłym chłopaku, najstarsza pociecha Kris i Bruce'a Caitlyn latała po stolicach mody, skrupulatnie umacniając swoją pozycję w branży. Efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania, bo 23-latka dziś może pochwalić się statusem najlepiej opłacanej modelki świata.
Kendall od dawna uchodzi za sceptycznie nastawioną do rodzinnego reality show, w którym udziela się raczej symbolicznie. Chcąc zdystansować się do kontrowersyjnej rodziny, ostatnio coraz częściej mówi o sobie jako o "czarnej owcy". Świadczy o tym choćby jeden z ostatnich wywiadów, w którym modelka otwarcie opowiedziała o kompleksach, w jakie wpędziło ją wychowywanie się w cieniu domorosłej gwiazdy porno.
Podczas gdy jej "sexy" siostra w tym miesiącu króluje na okładce amerykańskiego Vogue'a, Kendall przypomina o sobie w sesji dla rosyjskiej edycji magazynu. Zdjęcia autorstwa duetu Luigi & Iango zostały zrealizowane na tle minimalistycznego, studyjnego tła, przez co cała uwaga skupia się na modelce i stylizacjach. Na potrzeby sesji Jennerka zaprezentowała się w propozycjach z nowych kolekcji Saint Laurent, Alexandra McQueena i Toma Forda, wypełniając przy okazji obowiązki "ambasadorki" biżuteryjnej marki Tiffany. Poza zróżnicowanymi stylizacjami, wzrok przykuwa mocny makijaż z wymalowanymi na bordowo ustami.
Zobaczcie Kendall w rosyjskim Vogue'u. Jak wypadła tym razem?