Od kilku dni w Polsce znów głośno jest o sprawie amerykańskiej ustawy 447, na mocy której ofiary Holokaustu i ich rodziny miałyby domagać się odszkodowań za poniesione w czasie wojny straty. Ustawa nakłada na USA obowiązek złożenia sprawozdania dotyczącego sytuacji prawnej i systemowej w 46 krajach, w tym w Polsce.
Raport obejmie procedury administracyjne, sądowe, w szczególności dotyczące zwrotu mienia tam, gdzie jest to możliwe, wypłaty słusznego odszkodowania tam, gdzie zwrot jest niemożliwy i wreszcie przeznaczania mienia, które nie ma spadkobierców na cele edukacyjne i społeczne - tłumaczy w rozmowie z Na Temat ekspert od spraw międzynarodowych, Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.
Natychmiast podniesiono larum, że Polska nie ma obowiązku wypłacać Żydom odszkodowań i że jest to próba wywierania nacisku przez amerykańskie środowiska żydowskie. Na 11 maja planowane są nawet protesty przed ambasadą Izraela.
Sprawą najwyraźniej bardzo przejął się także Jarosław Jakimowicz, drugoligowy aktor i celebryta znany z romansu z Jolantą Rutowicz.
PRZYPOMNIJMY: JOLA: "To miłość na całe życie!"
Wygląda na to, że Jarek nie dopuszcza możliwości, aby Polska miała oddawać cokolwiek amerykańskim Żydom. Na Facebooku zamieścił obrazek z napisem: "Poland not Polin". Wpisem Jarka zainteresował się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Internautom także nie spodobał się post Jakimowicza.
"Proszę Pana, czas na urlop. Najwyższy czas", "Ten gość nigdy nie grzeszył inteligencją", "Skoro już takim Polakiem jesteś, to może lepiej POLSKA, a nie POLAND?" - pisali.
A Wy co sądzicie o wpisie Jarka?