Tom Cruise zauważył już, że Suri to ulubienica mediów i jego jedyna szansa na odzyskanie sympatii widzów. Gdyby nie ona, aktor pojawiałby się w prasie już wyłącznie przy okazji artykułów o scjentologach. Teraz, gdy jego kariera jest na dnie, jest gotowy sprawić sobie całą armię dzieciaków, które zapewnią mu ładne okładki w magazynach. W jednym z ostatnich wywiadów zapowiedział:
Chcę mieć dziesięcioro dzieci. Wychowywanie malucha to najlepsza rzecz, jaka kiedykolwiek mnie spotkała. Marzę o tym, żeby przeżywać to na nowo. W końcu znalazłem kobietę, która jest w mi w stanie dać gromadkę maluchów.
Ponoć Katie nie jest aż tak zachwycona tym pomysłem. Nic dziwnego, w końcu to ona będzie musiała je wszystkie urodzić. Dla Suri musiała zrezygnować z szybko rozwijającej się kariery – mówi znajoma aktorki. Chore ambicje Toma ją po prostu przerażają. Nie ma zamiaru robić z siebie maszyny do produkcji dzieciaków. Musi też zadbać o siebie.
Nie martwcie się, na pewno ją przekona. Tak jak do wszystkiego. Nikt nie zatrzyma go przed "przegonieniem" Brada Pitta.
Straszny i dziwny człowiek.